19 stycznia 1945, piątek
każdy z Was musi być dla siebie dowódcą
Operacja wiślańsko-odrzańska
Wczoraj minął tydzień od rozpoczęcia operacji wiślańsko-odrzańskiej na odcinku południowym i pięć dni od włączenia się do ofensywy 1 Frontu Białoruskiego. Najważniejsze dotąd zdobyte miasta to: Warszawa, Częstochowa, Kielce, Radom. Wszędzie Niemcy ustępują, nie ma żadnej przygotowanej linii oporu. Żadne miasto nie zostało porządnie przygotowane do obrony.
Tylko dzisiaj Niemcy zostają wyparci z 600 miejscowości. 1 Front Białoruski zdobywa dziś m.in. Łódź, Kutno i Kłodawę.
1 Front Ukraiński naciera na Górny Śląsk. Okrążył i już praktycznie zdobył Kraków.
Oberkommando
W Dowództwie Naczelnym dopiero teraz dochodzi do przełomu. Sztabowcy niemieccy uświadamiają sobie powagę sytuacji na wschodzie.
Majewski relacjonuje to tak:
Postępy ofensywy radzieckiej poważnie zaniepokoiły nie tylko kierujące działaniami na froncie wschodnim niemieckie Naczelne Dowództwo Wojsk Lądowych (OKH), lecz również Naczelne Dowództwo Wehrmachtu (OKW), które zgodnie z przyjętym w 1942 r. podziałem zadań sprawowało kierownictwo operacyjno-strategiczne na pozostałych teatrach działań wojennych. 19 stycznia 1945 r. generał A. Winter, zastępca szefa Sztabu Dowodzenia Wehrmachtu, przedstawił swojemu bezpośredniemu przełożonemu, generałowi A. Jodlowi, memoriał skierowany w istocie do Hitlera. Stwierdzał on, że “radziecka ofensywa przybrała takie rozmiary i przyniosła takie wyniki, iż napawają one poważną troską o rezultaty dalszego prowadzenia wojny”, i że wobec utraty potencjału przemysłowego, terenów rolniczych, zasobów siły roboczej i rezerw ludzkich oraz nieodwracalnych skutków w dziedzinie psychologicznej i politycznej powstało realne niebezpieczeństwo ostatecznego przegrania wojny w wyniku klęski na Wschodzie.
W związku z powyższym generał Winter proponował, by na zachodzie przejść do obrony i przerzucić stamtąd na centralny odcinek frontu wschodniego 6 Armię Pancerną SS, wzmocnioną dodatkowymi siłami (m.in. jednym korpusem piechoty, trzema dywizjami piechoty i dwoma pancernymi - w tym 10 Dywizją Pancerną SS “Frundsberg”), wzmocnić Grupę Armii “Południe” na Węgrzech, skoncentrować wysiłek lotnictwa przeciwko Armii Radzieckiej, itd.
Hitler rozwścieczony katastrofalną sytuacją na froncie pozbawia dowództwa generała Josefa Harpe i na czele Grupy Armii A stawia generała Ferdinanda Schörnera. O sytuacji na froncie i reakcji Hitlera:
Na głównym kierunku uderzenia wojska 1 Frontu Ukraińskiego po dwudniowych walkach przełamały hitlerowską pozycję obronną “B”, przekroczyły 19 stycznia granicę polsko-niemiecką z 1939 r. i wdarły się na Śląsk. Brak poważniejszego oporu był w znacznym stopniu wynikiem słabości sił niemieckich w tym rejonie. Mimo alarmujących meldunków Guderiana i Gehlena, a następnie również przedstawiciela Sztabu Dowodzenia Wehrmachtu generała-leutnanta A. Wintera, Hitler z dużym opóźnieniem podjął decyzje odbudowy centralnego odcinka frontu wschodniego, wzmocnienia Grupy Armii “A” i odtworzenia zniszczonej 4 Armii Pancernej. Do 16 stycznia zarządzono (poza spóźnionym przegrupowaniem Korpusu Pancernego “Grossdeutschland”) jedynie przesunięcie z frontu zachodniego na Śląsk 269 i 712 Dywizji Piechoty, dwóch korpusów artylerii (o rzeczywistej sile brygad) i 18 Brygady Wyrzutni Rakietowych, ponadto zaś przekazano z zasobów armii zapasowej 655 Brygadę Saperów.
W nocy z 19 na 20 stycznia, po wysłuchaniu wspólnego raportu dowództw trzech rodzajów sił zbrojnych na temat sytuacji na froncie wschodnim, Hitler odwołał generała-pułkownika J. Harpego ze stanowiska dowódcy Grupy Armii “A” i mianował na jego miejsce generała-pułkownika F. Schörnera, dotychczasowego dowódcę Grupy Armii “Północ” w Kurlandii, zaś 22 stycznia zdecydował przerwać działania zaczepne na froncie zachodnim i zwolnione dzięki temu siły, przede wszystkim 6 Armię Pancerną SS, skierować na wschód. 25 stycznia Grupa Armii “A”, z której wyłączono 9 Armię, przekazując ją nowo utworzonej na Pomorzu Grupie Armii “Weichsel”, przemianowana została na Grupę Armii “Środek” i otrzymała rozkaz skupienia wysiłku na obronie Śląska.
Nowy dowódca Grupy Armii “A” (awansowany 5 kwietnia 1945 r. do stopnia feldmarszałka) był fanatycznym nazistą i jednym ze stosunkowo nielicznych generałów Wehrmachtu, do których Hitler po zamachu 20 lipca 1944 r. miał pełne zaufanie. Na wszystkich szczeblach dowodzenia Schörner preferował bezwzględne metody w narzucaniu swojej woli i pruski dryl, stosował krwawy terror wobec ludności cywilnej terenów, na których działał, oraz wobec żołnierzy, którymi dowodził. Mianując go w krytycznym momencie dowódcą Grupy Armii “A”, Hitler zamierzał “zaprowadzić porządek żelazną ręką”, by utrzymać za wszelką cenę śląski obszar przemysłowy.
Przejmując nowe stanowisko, Schörner nie miał jednak wystarczających sił do podjęcia próby zatrzymania przeciwnika na wschód pod linii Odry. Z 9 Armii i 4 Armii Pancernej po klęsce poniesionej nad Wisłą ocalały jedynie korpusy pancerne, które jako “wędrujące kotły” (razem z niedobitkami dywizji piechoty, które do nich dołączyły) torowały sobie drogę na zachód. Zgrupowanie to jednak mogło przybyć na Dolny Śląsk najwcześniej za 7-8 dni, tym bardziej że zostało ono przez natarcie radzieckie odrzucone na północ od kierunku głównego uderzenia 1 Frontu Ukraińskiego i poprzez Sieradz, Kalisz i Ostrów Wielkopolski zmierzało w kierunku Głogowa.
Zapamiętajmy to nazwisko, ponurym cieniem położy się na losach operacji sowieckich i dziejach 2 Armii WP. Jest to zatwardziały hitlerowiec, bezwzględny morderca także i własnych żołnierzy słynie z brutalności, jego dewizą było “kto się cofnie, zostanie rozstrzelany!”. Krytykowany przez środowiska weteranów za wydany w 1945 rozkaz rozstrzelania bez procesu każdego żołnierza przyłapanego za linią frontu bez pisemnych rozkazów.
Ma myląco szwejkowski wygląd, ale to zaufany człowiek Partii i nie zdradziłby Hitlera nawet na jego rozkaz. Wzorcowy człowiek narodowego socjalizmu. Jeden z niewielu wyższych oficerów, który cieszył się pełnym politycznym zaufaniem Hitlera. Najpierw dowodzona przez niego Grupa Armii A, już wkrótce przemianowana na Grupę Armii Środek, a potem po prostu formowane z tego, co było do dyspozycji, zgrupowanie Schörnera jest jedynym i ostatnim niebezpiecznym związkiem bojowym zagrażającym operacjom 1 Frontu Ukraińskiego, i to aż do końca wojny.
Łódź
Wczoraj 2 Batalion Czołgów kapitana Boczkowskiego dotarł do Helenówka (osiedle Radogoszcz, dzielnica Bałuty). Dziś 1 Armia Pancerna pod dowództwem generała Michaiła Katiukowa wkroczyła do Łodzi z dwóch kierunków: od strony ulicy Rzgowskiej i Narutowicza oraz od strony Łagiewnik i Szosy Rokicińskiej. Katiukow:
Zabroniłem Boczkowskiemu prowadzenia walk w mieście. Stare miasto tkaczy zostałoby zniszczone, a wraz z nim jego fabryki, co przyniosłoby Polsce duże straty
Łódź zdobyta!
Kinder-KL Litzmannstadt
Zajęcie Łodzi przez Armię Czerwoną oznacza likwidację obozu prewencyjnego dla młodych Polaków Policji Bezpieczeństwa w Łodzi (niem. Polen-Jugendverwahrlager der Sicherheitspolizei in Litzmannstadt).
Powstał w grudniu 1942 na terenie łódzkiego getta i był przeznaczony dla Polaków w wieku od 6 do 16 lat. Osadzano tem dzieci schwytane przez policję na drobnych przestępstwach oraz sieroty po zabitych bądź aresztowanych rodzicach. Przez cały czas istnienia obozu przewinęło się przez niego 2 do 3 tysięcy dzieci, ok 200 z nich zmarło. W momencie wyzwolenia znajdowało się tam 800 osób.
Kraków
Od wczoraj toczy się bój o Kraków. Dziś zdobyto Stare Miasto.
Jak pisze Majewski:
Najbliższe dni przyniosły pełną realizację tych zamierzeń [Stawki z 1945-01-17]. 19 stycznia 1945 r. w wyniku manewru okrążającego 60 Armii od południa i 59 Armii oraz 4 Korpusu Pancernego Gwardii od północnego zachodu wyzwolony został Kraków. Zagrożeni okrążeniem, hitlerowcy wycofali się z miasta, nie zdążywszy dokonać zaplanowanych zniszczeń (m.in. wysadzić w powietrze Wawelu).
Egzekucja w Skaryszewie
W marcu 1944 w Kaliszu nastąpiła wpadka i Niemcy aresztowali kilkadziesiąt osób działających w podziemiu. Szokiem dla nich okazał się fakt, że wiele z nich to byli Niemcy. Postanowili zorganizować proces pokazowy. Prowadziło go łódzkie Gestapo. Śledztwo i proces trwały 9 miesięcy i wydano wiele wyroków śmierci.
Prawo nakazywało odczekać z egzekucją przynajmniej 100 dni. Wobec zbliżającego się frontu zdecydowano się przyspieszyć egzekucję. Wywieziono 56 osób do lasu pod Skaryszewem i rozstrzelano.
Po ekshumacji udało się ustalić tożsamość tylko 30 osób. Resztę pochowano w zbiorowej mogile na cmentarzu tynieckim.
Dolny Śląsk
Również dziś Armia Czerwona po dwóch dniach walki przełamała linię obronną B i przekroczyła dawną granicę polsko-niemiecką wkraczając do Rzeszy, na Dolny Śląsk.
1 Front Ukraiński dotarł do Odry i utworzył kilka przyczółków.
Majewski:
19 stycznia jednostki 7 Korpusu Pancernego 3 Armii Pancernej (56 Brygada Pancerna Armii i 23 Brygada Piechoty Zmotoryzowanej) śmiałym uderzeniem zdobyły Byczynę. W tym samym dniu inna jednostka tegoż korpusu (54 Brygada Pancerna Gwardii) wyzwoliła Gorzów Śląski,
“Wędrujący kocioł”
Pod Paradyżem “wędrujący kocioł” o 3 nad ranem znalazł się w pod ogniem i po kilkugodzinnym boju już się wydawało, że nie da się oderwać od nieprzyjaciela, ani przebić do swoich, kiedy nagle i cudownie pojawiła się, nie, nie była to amerykańska kawaleria…, ale czołgi XXIV Korpusu Pancernego generała Nehringa. Do wieczora większość “wędrującego kotła” dotarła do Pilicy w okolicy Sulejowa. Wciąż byli kilkadziesiąt km za frontem.
Dla von Ahfena to kulminacyjny moment losu tych oddziałów warto zwrócić uwagę, jak pieczołowicie odnotowuje sytuacje, kiedy szczęśliwy traf lub warunki pogodowe staja po stronie Niemców. Ta wielka armia oglądała przez lornety Moskwę, wielu żołnierzy ma zdjęcia z Krymu. A teraz uciekają a cała ich nadzieja w chmurach i mgle.
Brygada Świętokrzyska NSZ
W nocy z 19 na 20 stycznia Brygada Świętokrzyska NSZ już w eskorcie niemieckiej przekroczyła Odrę w Krapkowicach.
Dziś mają miejsce trzy niebywale ważne dla Polski wydarzenia, które jakże symbolicznie zbiegają się jednego dnia. Tak to bywa, kiedy historia naciera galopem:
Armia Krajowa
Rozwiązanie Armii Krajowej. Wobec braku uzasadnienia dla dalszego trwania w konspiracji i wyzwolenia większości ziem polskich spod hitlerowskiej okupacji generał Leopold Okulicki “Niedźwiadek” wydał rozkaz demobilizacji dla żołnierzy Armii Krajowej:
Żołnierze Armii Krajowej! Daję Wam ostatni rozkaz. Dalszą swą pracę i działalność prowadźcie w duchu odzyskania pełnej niepodległości Państwa i ochrony ludności polskiej przed zagładą. Starajcie się być przewodnikami Narodu i realizatorami niepodległego Państwa Polskiego. W tym działaniu każdy z Was musi być dla siebie dowódcą. W przekonaniu, że rozkaz ten spełnicie, że zostaniecie na zawsze wierni tylko Polsce oraz by wam ułatwić dalszą pracę - z upoważnienia Pana Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zwalniam Was z przysięgi i rozwiązuję szeregi AK.
W imieniu służby dziękuję Wam za dotychczasową ofiarną pracę. Wierzę głęboko, że zwycięży nasza Święta Sprawa, że spotkamy się w prawdziwie wolnej i demokratycznej Polsce. Niech żyje Wolna, Niepodległa, Szczęśliwa Polska!
Drugi, tajny rozkaz, ponura zapowiedź realiów komunistycznej Polski, skierowany do sztabów AK brzmiał:
W zmienionych warunkach nowej okupacji działalność naszą nastawić musimy na odbudowę niepodległości i ochronę ludności przed zagładą. W tym celu i w tym duchu wykorzystać musimy wszystkie możliwości działania legalnego, starając się opanować wszystkie dziedziny życia Tymczasowego Rządu Lubelskiego […] AK zostaje rozwiązana. Dowódcy nie ujawniają się. Żołnierzy zwolnić z przysięgi, wypłacić dwumiesięczne pobory i zamelinować. […] Zachować małe dobrze zakonspirowane sztaby i całą sieć radio. Utrzymać łączność ze mną i działajcie w porozumieniu z aparatem Delegata Rządu
Leopold Okulicki “Niedźwiadek”, ostatni dowódca Armii Krajowej. Zdjęcie z procesu szesnastu w Moskwie 1945. Rok później zamordowany.
By nieznany - Institute of National Remembrance Archive, Domena publiczna
Warszawa
Jakby w kontrapunkcie dokładnie tego samego dnia w Warszawie odbyła się defilada 1 Armii WP.
Cenzura
I również w Warszawie rozkazem ministra bezpieczeństwa publicznego Stanisława Radkiewicza powołana została fundamentalna dla państwa totalitarnego instytucja - cenzura. Dziś zaczyna działalność Centralne Biuro Kontroli Prasy, później w PRL znane jako Główny Urząd Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk z siedzibą na Mysiej.
Od początku stawiał na młode kadry, nie stawiając wielkich wymagań, w zasadzie wystarczyło umieć i chcieć czytać i mieć odpowiednią linię polityczną. To znak nowych czasów.
Pierwszy spis wydawnictw zakazanych, tzn. przeznaczonych do usunięcia z bibliotek powstał 6 listopada 1945.
Syców
(Ustalić datę FBTODO) Dowódca 269 DP spotkał się w zamku w Sycowie (niem. Groß Wartenberg) z jego właścicielem księciem kurlandzkim Bironem i jego małżonką księżną Herzelaide, wnuczką cesarza Wilhelma II.
Zalecił im bezzwłoczne opuszczenie zamku, wspaniałej neogotyckiej rezydencji z początku XIX wieku. Nie było czasu na wywiezienie ślubnego prezentu cesarza: królewskiej kolekcji szkła i porcelany dawnego poczdamskiego kolegium tytoniowego Fryderyka Wilhelma I. Udało się natomiast wywieźć w ostatniej chwili pozostawione w Oleśnicy (niem. Oels) bagaże księżniczki małżonki następcy tronu, Cecylii Augusty Marii Mecklenburg-Schwerin.
Kilka dni później Syców z zamkiem wpadł w ręce sowieckie nietknięty, Armia Czerwona stacjonowała tam później pół roku, połowę miasta obracając w ruiny, wypalone do cna zamek i ratusz musiały zostać rozebrane przez Polaków.
Wrocław
W przeciwieństwie do Poznania, który dopiero od drugiego rozbioru (1793) jest Prusach i jest traktowany jak brama do Berlina, Wrocław leży na uboczu i nie jest sowietom do niczego potrzebny, bo - jak się wkrótce okaże - Odra na tym odcinku nie jest żadną przeszkodą. Wrocław ma znaczenie strategiczne, ale tylko dla Niemców jako lokalna pozycja obrony wiążąca siły nieprzyjaciela i organizująca opór w regionie Dolnego Śląska.
A jednak po obu stronach zapadły już decyzje o jego zagładzie. Dla Niemców Wrocław był symbolem: kresowe miasto Rzeszy, stolica Śląska, miejsce formowania się Freikorpsu Lũtzowa. Ostatnią nadzieją Hitlera było przeciąganie wojny jak najdłużej by doprowadzić do separatystycznego pokoju i wspólnie z aliantami zachodnimi ruszyć na sowietów. Z podobnych powodów zdecydowany był zająć miasto marszałek Koniew dowódca 1 Frontu Ukraińskiego. Obawiał się wciąż silnej Grupy Armii A i chciał mieć bezpieczne zaplecze do walk na Przedgórzu Sudeckim.
Mimo utraty kluczowych pozycji na wschodzie zatrzymanie Armii Czerwonej gdzieś pomiędzy Wisłą a Odrą wydaje się wciąż nie ulegać wątpliwości. Przecież Wehrmacht nie może ulec. Przecież propaganda zapewniała, że Iwan jest już wyczerpany wojną i niezdolny do ataku. Przecież tak bardzo chcieli w to wierzyć.
Dr Stefan Kuczyński:
W pierwszych dniach stycznia 1945r. poczęło to “coś” przemawiać. Wracała fala spod murów Stalingradu, Moskwy, Leningradu. W tej odległy jeszcze pomruk wsłuchiwali się Polacy, dręczeni niewolnicy w fabrykach wrocławskich Linke-Hofmann-Werke, Archimedeswerk, Hydrometer, Knauth. Wracała fala. Z każdym dniem była coraz bliżej, a równocześnie z każdym dniem słup rtęci termometru spadał, mróz skuwał ziemię, powoli zaczął prószyć śnieg. Razem z nim przybierał Wrocław inne oblicze: wzmógł się ruch samochodów, rozszalało się Gestapo, węsząc za “dezerterami”, za ukrywającymi się w mieście członkami organizacji podziemnych. Zaludniały się bunkry przy ulicy Grabiszyńskiej i Ładnej, przy placu Strzegomskim, przy dworcu Odra, podziemia przy Nowym Targu i placu Solnym oraz przed Dworcem Głównym.
Luiza Hartman:
Spokój i poczucie bezpieczeństwa, aż do jesieni 1944 r. było udziałem nie tylko naszej rodziny, ale i większości mieszkańców Breslau. Trzeba było wprawdzie oszczędzić środki żywnościowe, ale zapobiegliwość ojca i gospodarność naszej mamy powodowała, że nie odczuwaliśmy na ogół dotkliwych braków. (…) Niedługo po powrocie do domu, zobaczyłam że na ulicach pojawiły się oddziały Volkssturmu, do których powołano wszystkich, którzy dotąd uniknęli powołania do wojska. Przemówienie noworoczne gauleitera Hankego nacechowane było optymizmem i wielką pewnością siebie. “Rosjanie nigdy nie przekroczą granicy Śląska - oświadczył przez radio - a jeśli się do niej zbliżą, to zostaną odparci na wschód, jak przed wiekami hordy Mongołów”… Mimo tych słów z każdym dniem odczuwało się narastające napięcie i przygnębienie.
Sytuacja rozwija się niezwykle dramatycznie. Jak pisze Hornig jeszcze 17 stycznia Wrocław “przypominał normalnie funkcjonujące miasto”.
Dopiero następnego dnia Wraz z załamaniem sytuacji na wschodzie na dworcach zaczęły się gromadzić tłumy. Wkrótce pojawiły się pierwsze wozy z uciekinierami z Kraju Warty, do którego sowieci wtargnęli już 16 stycznia.
Jeszcze dziś 19 stycznia władze siłą rozpędu zapewniały, że Gau (jednostka administracyjno-państwowa, na której czele stał Gauleiter; partyjny odpowiednik województwa) na zawsze pozostanie niemiecki, tymczasem uciekinierzy z poznańskiego, głównie chłopi na wozach, tworzyli już niekończącą się, nieprzeliczoną kolumnę.
Dziś gauleiter Karl Hanke wydał rozkaz ewakuacji powiatów dolnośląskich położonych na wschód od Odry. Wkrótce dołączyli do uciekinierów z Kraju Warty. Od miesięcy do Wrocławia przybywają uchodźcy. Nigdy dotąd nie było ich tylu. Teraz już nawet nie próbują się zatrzymywać. Nie ma dla nich miejsca, jak i Wrocław nie jest już dla nich miejscem bezpiecznym. A dla wrocławian? 19 stycznia to ostatni dzień, kiedy pytający co robić słyszą od władz zdecydowane: pozostać!
Już wieczorem następuje zmiana: w ten piątkowy wieczór funkcjonariusze Partii obchodzili domy i wzywali do udania się na dworzec i jak najszybszego wyjazdu.
Gauleiter Hanke podjął decyzję o ewakuacji Wrocławia. Jutro zostanie ogłoszona publicznie.
W sobotę we Wrocławiu rozpęta się piekło.