Festung Breslau 1945 täglich

wojenna kronika zagłady

12 kwietnia 1945, czwartek

Gratulacje. Roosevelt nie żyje.

Aktualizacja: 2022-04-12

Powrót do strony głównej Bloga

Śmierć Roosevelta

Kiedy na początku kwietnia wybuchła afera z nieszczęsną depeszą Eisenhowera do Stalina, najbardziej zaangażowany w wojnę polityk demokratyczny, premier Wielkiej Brytanii Winston Churchill usiłował zniwelować szkody. Przede wszystkim w ścisłej łączności z prezydentem USA Franklinem Delano Rooseveltem. Odpowiedzi, które otrzymywał, były dziwne i nie takie, jakich by oczekiwał. Zdawkowe, pozbawione istotnej treści powodowały najwyższe zaniepokojenie Churchilla, coś się dzieje, nie wiedział dokładnie co, mógł tylko podejrzewać, że to nie Roosevelt mu odpowiada. Istotnie, byli to urzędnicy z otoczenia prezydenta, którzy chcieli ukryć fakt, że prezydent kraju toczącego wojnę na kilku kontynentach jest w ciężkim stanie i umiera.

12 kwietnia 1945 Roosevelt zmarł, władze automatycznie przejął dotychczasowy wiceprezydent Harry Truman. Pierwszy prezydent USA kojarzony z zimną wojną i Żelazną Kurtyną. Śmierć Roosevelta w niczym nie zmieniła polityki USA ani nie przeszkodziła w dalszej współpracy aliantów. Zwycięstwo, i to wspólne bez separatystycznych umów, zwieńczone bezwarunkową kapitulacją było w najlepszym interesie obu walczących stron, zarówno sowietów Stalina, jak i aliantów zachodnich. Najpierw trzeba było dokończyć wojnę w Europie z dogorywająca III Rzeszą, potem z Japonią.

Prezydent Roosevelt podpisuje ustawę lend-lease

Prezydent Roosevelt podpisuje ustawę lend-lease o pomocy dla Wielkiej Brytanii, Chin i Grecji.
By Associated Press photograph. No. 21773. Forms part of: New York World-Telegram and the Sun Newspaper Photograph Collection (Library of Congress). SUBJECTS: Roosevelt, Franklin D. (Franklin Delano), 1882-1945. World War, 1939-1945--Economic & industrial aspects. Document signings--Washington (D.C.)--1940-1950. FORMAT: Portrait photographs 1940-1950. Photographic prints 1940-1950. PART OF: New York World-Telegram and the Sun Newspaper Photograph Collection (Library of Congress) REPOSITORY: Library of Congress Prints and Photographs Division Washington, D.C. 20540 USA DIGITAL ID: (b&w film copy neg.) cph 3c28765 http://hdl.loc.gov/loc.pnp/cph.3c28765 CARD #: 2001697018 - [1], Domena publiczna, Link

Inaczej śmierć Roosevelta widziano w hitlerowskich Niemczech. Od czasu nieszczęsnej operacji Barbarossa plan Hitlera na wygranie wojny polegał na zniszczeniu sił sowieckich i utworzeniu strefy wpływów sięgającej aż po Ural. Potem już chodziło o zniszczenie zdolności sowieckiej do przełamania limesu Stalingrad - Moskwa - Leningrad i pogodzono się z wizją trwających może i dziesięciolecia wojen pogranicznych. Na tym etapie Hitler w grudniu 1941 ochoczo rzucił się do wojny z USA, oceniając, że z Armią Czerwoną poradzi sobie, zanim Amerykanie zdołają przygotować lądowanie na kontynent, na co potrzebne były przynajmniej 2 lata.

Od klęski pod Stalingradem, czyli początku 1943 celem było skrócenie linii frontu i rozbicie w defensywie i kontratakach zdolności ofensywnej Armii Czerwonej. Co do aliantów zachodnich wiadomo było, że lądowanie w Europie jest zadaniem kosmicznie trudnym bez uchwycenia portu, a zdobycie ufortyfikowanego portu atakiem z morza było po prostu niemożliwe. Umacniano zatem Wał Atlantycki, licząc na to, że inwazję uda się odeprzeć, a ponieważ na przygotowanie kolejnej Anglicy i Amerykanie będą potrzebowali przynajmniej 2 lat, więc do 1946 uda się zarówno powstrzymać postęp sowiecki, jak i umocnić wybrzeże Francji tak by sam atak był niemożliwy.

Wojna w Afryce i basenie Morza Śródziemnego, także wojna w Italii miała marginalne znaczenie dla przebiegu wojny. Alpy były nie do przejścia. Atak zaś na południowe wybrzeże Francji trudno było przeprowadzić z zaskoczenia. Jedynym miejscem gdzie można by rozwinąć drugi front było północne wybrzeże Francji, skąd jest blisko do Anglii i gdzie można liczyć na sprzyjającą inwazji ludność cywilną i współpracę ruchu oporu. Wojna w Europie zaś - i nigdy dość o tym przypominać, szczególnie w Polsce - rozstrzygnęła się na froncie wschodnim. 80% zaangażowania i strat sił niemieckich to Ostfront. Tak więc jedynym realnym wrogiem dla Wehrmachtu była Armia Czerwona, a zepchnięcie angloamerykańskiej inwazji miało zapewnić spokój na zachodzie na kolejne dwa lata.

Inwazja jednak zakończyła się sukcesem, po wylądowaniu na plaży alianci nie ruszyli na Cherbourg, tak jak oczekiwano, ale zbudowali na tej plaży prowizoryczny, ale działający port wystarczający do wyładowania głównych sił. Cherbourg zdobyto dopiero po bitwie 21-26 czerwca. Potem odblokowali Caen i ruszyli w głąb Francji. Wtedy zaczęła się prawdziwa wojna na dwa fronty.

Jaka wtedy była kalkulacja niemiecka? Po pierwsze część sztabowców oceniała, że Iwan jest już tylko papierowym tygrysem. Że na Wiśle są tylko siły pozoracyjne, niezdolne nie tylko do ataku, ale nawet do obrony. Nie wiedzieć czemu uważano, że Armia Czerwona w operacji Bagration wyczerpała siły do tego stopnia, że wystarczy porządnie uderzyć, żeby cay ten front się załamał i runął tak samo, jak miało to miejsce w 1920. Po drugie liczono na zablokowanie aliantów zachodnich na Renie. Linia Zygfryda była co prawda już wyrabowana i słabo obsadzona, ale ciągle stanowiła poważną przeszkodę.

Ostatnią wojenną operacją, która miała przeważyć szale była operacja w Ardenach, czyli rozcięcie sił sojuszniczych i urządzenie Amerykanom gigantycznej Dunkierki. Jednak i to zawiodło, a papierowy tygrys zza Wisły w niewiele ponad miesiąc dotarł do Odry. Co jeszcze pozostało? Wunderwaffe? Na to nie było czasu. Ostatnią szansą był tzw. Cud Domu Brandenburskiego, czyli niespodziewane wydarzenie zewnętrzne, w 1762 była to śmierć carycy Elżbiety i odwrócenie sojuszy na rzecz Prus. Tym więc na co liczono w berlińskim bunkrze, była nagła niezgoda wśród ich wrogów. Próbowali użyć karty katyńskiej, to jednak wskutek zdecydowanego działania Brytyjczyków zawiodło. Teraz, zupełnie niespodziewanie umarł Roosevelt, więc zmieni się wszystko.

W wielu wspomnieniach przewija się ocena, że istnieje duża szansa, że Amerykanie zmienią politykę i teraz kiedy Roosevelt nie żyje, pójdą na wojnę z sowietami i wtedy nagle Niemcy przestaną być ich wrogami. Liczono na odwrócenie sojuszy, hitlerowcy razem z USA mieli stoczyć ostateczną walkę z bolszewizmem. Dziś wiemy, że tak się nie stało, przede wszystkim dlatego, że nie doszło do żadnej zmiany w polityce amerykańskiej, po drugie jednak wiemy również, że nie było żadnej szansy na to, bo nie było żadnych kalkulacji ani przygotowań do wojny z sowietami. Churchill w maju 1945 kazał na wszelki wypadek sporządzić wstępny plan takiej wojny, ale sama nazwa tego planu jest wymowna: Operation Unthinkable.

Wiadomość o śmierci Roosevelta wywołała pewien niepokój wśród sojuszników USA, ale szybko się okazało, że niczego nie zmieni. Dłużej trwały nadzieje wśród hitlerowców.

Wydarzenia w bunkrze berlińskim znamy z relacji hrabiego von Krosigka (przytoczonej przez Williama Shirera w "The Rise and Fall of the Third Reich"), który od rządu Papena w 1932 do końca w 1945 pełnił funkcje ministra finansów. Otóż na początku kwietnia wieczorem Goebbels czytał Hitlerowi znaczący fragment z jego ulubionej książki Carlyle'a "Historia Fryderyka Wielkiego" opowiadający o wspomnianych powyżej dramatycznych wydarzeniach z początku 1762, Fryderyk (idol Hitlera, jego ulubione alter ego) czując zbliżającą się klęskę, miał powiedzieć, że jeśli do 15 lutego nie nastąpi zmiana w ich tragicznym położeniu, to się podda, uzna że to koniec i zażyje truciznę. 12 lutego umarła caryca Elżbieta i Rosjanie będący do tej pory śmiertelnymi wrogami Prus zmienili front. Hitler, słuchając tego miał podobno "łzy w oczach". Zachęcony taką reakcją Goebbels przysłał Hitlerowi analizy dwóch horoskopów pochodzących z archiwum Himmlera, dla którego ezoteryka była niebywale ważna. Jeden z tych horoskopów był dokonany przez nieznanego astrologa w 1918 i dotyczył dziejów Republiki Niemieckiej, a drugiego dokonano z chwilą objęcia władzy przez Hitlera 30 stycznia 1933. Otóż dokładna analiza tych horoskopów miała wykazać trafnie przepowiedziany wybuch wojny na wrzesień 1939 i w ten sposób uwiarygadniać ich dalszy ciąg, w szczególności wydarzenia z 1945. Czyli ciężką sytuację z początku kwietnia 1945, potem chwilowy przełom i umiarkowany sukces, następnie stagnację i pokój w sierpniu. Po kilku niełatwych latach od 1948 gwiazda Niemiec miała znowu wzejść. Wydarzyło się to przed śmiercią Roosevelta.

Kiedy do bunkra dotarła wieść, było już po północy, 13 kwietnia. "Otwórzcie najlepszego szampana! I dajcie Hitlera do telefonu" zawołał Goebbels i po uzyskaniu połączenia z ekscytacją zameldował;

Mój Fuhrerze. Gratulacje. Roosevelt nie żyje. To jest zapisane w gwiazdach, że druga połowa kwietnia będzie dla nas punktem zwrotnym. Jest piątek, trzynastego i to jest nasz punkt zwrotny!

Dokładna reakcja Hitlera nie jest znana, ale jak wynika z relacji Krosigka, Goebbels był "w ekstazie". Zresztą Krosigk też zadzwonił do Goebbelsa z gratulacjami, a potem napisał do niego list, w którym śmierć Roosevelta nazywa "darem od Boga". Taki był stan umysłu przywódców Trzeciej Rzeszy.

Jak pisze Jońca:

Goebbels był przekonany, że wiadomość o śmierci Roosevelta obudzi nowe nadzieje w narodzie niemieckim na ostateczne zwycięstwo Niemiec. Hitler ufał w swoją misję historyczną i wielkość, która stawiał ponad los narodu. Hitler wydał rozkaz do wojsk frontu wschodniego, przepojony wiarą w pomyślną zmianę sytuacji.
"Po raz ostatni śmiertelny wróg żydowsko-bolszewicki przystąpił do natarcia. Jeśli w tych przyszłych dniach i tygodniach każdy żołnierz frontu wschodniego spełni swój obowiązek, załamie się ostatni atak, podobnie jak spełznie także w końcu na niczym mimo wszystko włamanie się naszych wrogów na zachodzie. Berlin pozostanie niemiecki. Wiedeń znów niemiecki, a Europa nigdy nie będzie rosyjska. Twórzcie zaprzysiężoną wspólnotę do obrony – nie pustego pojęcia "ojczyzny", lecz do obrony waszej ojczyzny, waszych kobiet, waszych dzieci, a tym samym naszej przyszłości. W tych godzinach cały naród patrzy na was, swoich obrońców wschodu, i wierzy tylko w to, że dzięki waszej broni i pod naszym kierownictwem bolszewicka nawałnica udusi się w krwawej kąpieli. W chwili, w której los zabrał z ziemi największego zbrodniarza wojennego wszystkich czasów, dokona się zwrot sytuacji wojennej."

Yokosuka MXY-7 Ohka "Baka"

Mitsuo Ohta współpracując z Instytutem Badań Lotniczych Uniwersytetu Tokijskiego, opracował broń, która zainteresowała Marynarkę japońską. Był to samolot rakietowy kamikaze osiągający prędkość ponad 650 km/h i zasięgu 37 km. Ładunkiem było 1200 kg amonalu (ładunek wybuchowy często stosowany w torpedach, minach morskich i bombach głębinowych).

Najpopularniejszy był Model 11 napędzany silnikiem rakietowym na paliwo stałe Navy Type 4 Mark 1 Model 20. Taki napęd miał dwie wady: trudno jest regulować prędkość pocisku, no i przede wszystkim ma on niewielki zasięg co powodowało, że musiały zostać przetransportowane na pole walki przez bombowiec. Japończycy starali się rozwiązać te problemy, konstruując silniki odrzutowe.

Na producenta wybrano Ishikawajima (IHI). Pierwszy: Tsu-11 był motorjetem, tzn zwykły silnik spalinowy (w tym wypadku kopia niemieckiego Hirth HM 504), tłokowy napędza sprężarkę dostarczającą powietrze do komory spalania silnika odrzutowego. Sprawiał on tyle problemów, że zdecydowano się na kopię niemieckiego BMW 003: Ne 20. Ale i w tym wypadku do końca wojny wyprodukowano zaledwie kilka egzemplarzy.

Tak więc ostatecznie rozwój Ohka zakończył się na rakiecie. Były najczęściej podwieszane pod bombowce Mitsubishi G4M2e Model 24J nazywane przez aliantów "Betty". Po odczepieniu pilot Ohki, jakiś czas leciał bez napędu, dopiero w strefie celu uruchamiał silniki rakietowe, albo wszystkie trzy naraz, albo po kolei.

Ohki były używane tylko podczas bitwy o Okinawę. Pierwszy raz zaatakowały 1 kwietnia, ale nie spowodowały żadnych istotnych zniszczeń.

Dzisiaj zatopiły niszczyciel USS Mannert L. Abele biorący udział w bitwie o Okinawę. Był to jedyny zatopiony przez nie okręt.

Zaatakowały jeszcze 14, 20 i 28 kwietnia nie powodując zniszczeń. 4 maja uszkodziły niszczyciel USS Schea. 11 maja poważnie uszkodziły USS Hugh W. Hadley. Kolejny atak 25 maja nie przyniósł rezultatów. Ostatni atak miał miejsce 22 czerwca.

Podsumowując: na potrzeby bitwy Japończycy dysponowali 300 samolotami Ohka. Użyli 74, z czego 56 zostało zniszczonych podczas transportu lub ataku. W sumie do końca wojny zatopiły jeden, zniszczyły kompletnie trzy kolejne okręty i poważnie jeszcze trzy. "Baka" po japońsku oznacza głupi.

Willi Herold

Jedna z najdziwniejszych historii tej wojny. Nikt nie zrobił o niej filmu pełnometrażowego, bo nie ma w niej pozytywnych bohaterów, ani niczego co dałoby się pokazać jako szczęśliwy koniec.

Saksończyk. W 1936 kiedy miał 11 lat wyrzucono go z Hitlerjugend za brak dyscypliny i zakazane przez reżim zabawy w Indian i kowbojów. Ukończył Technische Schule (technikum) w Chemnitz i został kominiarzem. W 1943 (miał wtedy 17 lat) został powołany do wojska i został spadochroniarzem. Walczył pod Anzio i na Monte Cassino. Dosłużył się stopnia kaprala. W marcu został wycofany w głąb Niemiec i wcielony do 6 Dywizji Spadochronowej. W chaosie walk na początku kwietnia odłączył się od oddziału.

W pobliżu miasta Bad Bentheim (Dolna Saksonia, wszystkie kolejne miejscowości również znajdują się w Dolnej Saksonii) natknął się na porzucony samochód i podczas przeszukania odnalazł w nim mundur kapitana Luftwaffe. I tu zaczyna się dziwna historia Williego. Założył odnaleziony mundur i udał się przed siebie. Podporządkował sobie dwóch szabrujących żołnierzy niemieckich. W Meppen napotkał niewielki oddział Wehrmachtu, prezentując się jako kapitan Luftwaffe uzyskał od miejscowego dowódcy w stopniu majora zgodę na działanie. Dostał kilku ludzi pod komendę i samochód. Jeździł po okolicy i wyłapywał błąkających się żołnierzy. Zebrał oddział 60 żołnierzy. Dowódcy zaoferował wsparcie artylerii.

6 kwietnia Brytyjczycy zaatakowali Meppen. 8 kwietnia miasto zostało zdobyte. Oddział pod komendą Herolda wycofał się i zbierając niedobitków zaatakował pobliskie miasto Lathen zajęte przez wojska alianckie. Siły oddziału okazały się zbyt skromne. Herold dowiedział się wtedy od miejscowego urzędnika partyjnego, że w pobliżu w znajduje się obóz karny Emslandlager Aschendorfermoor (obecnie Aschendorfermoor jest to dzielnica Papenburga) i są w nim trzymani dezerterzy. I tu zaczyna się przerażająca historia historia Williego.

12 kwietnia razem ze swoim odziałem wkroczył do obozu karnego, w którym było 2,5 do 3 tys. schwytanych dezerterów podając się za kapitana Luftwaffe. Przypomnę tylko, że był 19-letnim kapralem spadochroniarzem mającym za sobą imponujący szlak bojowy, a nic w jego życiu nie wskazywało na oddanie hitleryzmowi. Jego oddział składał się z wałęsających się żołnierzy zebranych z drogi. Spora część z nich sama szukała okazji do poddania się do niewoli. Na widok bezbronnych więźniów Herold, który przecież przybył po żołnierzy nagle i bez żadnego sensownego powodu zmienił plany. W ciągu ostatnich kilku dni zyskał władzę nad ludźmi, ale dotąd była ona ograniczona żołnierską dyscypliną. Obudził się w nim potwór.

Zbiegło się to z inicjatywą Richarda Thiela przedstawiciela Ministerstwa Sprawiedliwości (niem. Reichsjustizministerium), który zainspirowany działalnością Trybunału Ludowego (niem. Volksgerichtshof) chciał utworzyć podobną instytucję w powiecie Emsland i zabić wszystkich defetystów. Nie miał jednak do dyspozycji Wehrmachtu. Herold spadł mu z nieba. Thiel dał mu wolną rękę.

Pierwszych kilku morderstw Herold dokonał samodzielnie. Po przesłuchaniu zabił kilku więźniów strzałem w głowę. Potem rozkazał wykopać ogromny dół za jednym z baraków. O godz. 1800 kazał ustawić przed dołem 30 więźniów w dwóch rzędach i rozstrzelać ich z działka plot 2cm (prawdopodobnie Flak 30). Podczas egzekucji działko się zacięło i reszta ofiar została dobita bronią maszynową i granatami. Przypędzono następnych więźniów i też ich zamordowano. Ogółem tego dnia zabito 98 ludzi.

Rozpętała się trwająca trzy dni orgia terroru i rzezi. Do morderstw przyłączyli się jego ludzie. Bestialskie bicie, tortury i morderstwa dokonywane pod byle pretekstem. Rozesłano Volksturm w poszukiwaniu dezerterów. Ludzi, których kilka dni wcześniej Herold wcieliłby do swojego rozdziału teraz zabijał. W obozie odbyło się polowanie na cudzoziemców i defetystów. Morderstwa przerwał dopiero nalot aliancki 19 kwietnia, który również zabił wielu więźniów.

Po bombardowaniu oddział Herolda opuścił obóz i w szaleńczej misji plądrowania, terroru i mordowania napotkanych "defetystów" i "szpiegów". Trwało to do 25 kwietnia. 28 kwietnia zgłosił się w Aurich i opowiedział o swojej działalności. Miejscowi dowódcy byli pod wrażeniem i przydzielili go do Werwolfu. Herold jednak zniknął.

Udał się do Wilhelmshaven i wrócił do zawodu kominiarza. Nie trwało to długo, 23 maja 1945 został aresztowany przez Brytyjczyków za kradzież bochenka chleba. Szybko został rozpoznany. 1 lutego 1946 razem ze swoimi kompanami zostali wywiezieni do obozu Aschendorfermoor gdzie wykopali ciała 195 ofiar.

Spytany o zbrodnię, której dokonał:

Nie mogę powiedzieć dokładnie czemu zastrzeliłem tych ludzi. Moim jedynym powodem było to, że ani ja ani moi ludzie nie paliliśmy się do dalszej wojaczki i egzekucje pozwoliły nam uniknąć powrotu na front.

A potem:

Chciałem sformować grupę bojową i zatrzymać postęp wojsk brytyjskich, i to mi się udało. W tym czasie żołnierze niemieccy uciekali w chaosie. Miałem szczęście znaleźć ludzi, którzy niczego się nie bali. Z nimi udało mi się wykonać to zadanie, choć nie zmieniło to biegu wojny, to jednak zatrzymaliśmy nieprzyjaciela.

W sierpniu 1946 Herold i 12 jego ludzi stanęło przed sądem na czele którego stał pułkownik H. Brown. 29 sierpnia brytyjski sąd skazał Herolda i 6 jego kamratów na karę śmierci. 14 listopada wyrok wykonali Niemcy przez ścięcie gilotyna w więzieniu w Wolfenbüttel. Herold miał wtedy 21 lat.

Przesłuchujący go Theodore Pantcheff:

Mentalnie i moralnie był człowiekiem nieposkładanym, ale w tym czasie można było to powiedzieć o wielu ludziach. Dla niego była to największa w życiu zabawa w Indian i kowbojów, tyle że z ostrą amunicją i prawdziwymi ludźmi. Okropne. W innych okolicznościach zachowywałby się porządnie.

Berlin

Berlińscy filharmonicy, którzy utracili siedzibę na skutek bombardowania 30 stycznia 1944, od tamtego czasu grali w Admiralpalast. Ale bombardowania się nasiliły i od 1 września 1944 żadne publiczne imprezy się nie odbywały.

Dziś zostali przeniesieni do Wioski Olimpijskiej zamienionej na wielki lazaret Wehrmachtu.

KL Ohrdruf

Pierwszy obóz koncentracyjny wyzwolony przez Amerykanów odwiedzają generałowie Dwight D. Eisenhower, George S. Patton i Omar Bradley. Trwa sprzątanie zwłok i ratuje się jeszcze żywych.

Ike zadepeszował do generała George C. Marshalla głównodowodzącego Kolegium Połączonych Szefów Sztabów w Waszyngtonie z relacją z obozu:

The visual evidence and the verbal testimony of starvation, cruelty and bestiality were so overpowering as to leave me a bit sick. In one room, where they were piled up twenty or thirty naked men, killed by starvation, George Patton would not even enter. He said that he would get sick if he did so. I made the visit deliberately, in order to be in a position to give first-hand evidence of these things if ever, in the future, there develops a tendency to charge these allegations merely to 'propaganda

Patton:

In a shed ... was a pile of about 40 completely naked human bodies in the last stages of emaciation. These bodies were lightly sprinkled with lime, not for the purposes of destroying them, but for the purpose of removing the stench.
When the shed was full—I presume its capacity to be about 200, the bodies were taken to a pit a mile from the camp where they were buried. The inmates claimed that 3,000 men, who had been either shot in the head or who had died of starvation, had been so buried since the 1st of January.
When we began to approach with our troops, the Germans thought it expedient to remove the evidence of their crime. Therefore, they had some of the slaves exhume the bodies and place them on a mammoth griddle composed of 60-centimeter railway tracks laid on brick foundations. They poured pitch on the bodies and then built a fire of pinewood and coal under them. They were not very successful in their operations because there was a pile of human bones, skulls, charred torsos on or under the griddle which must have accounted for many hundreds.

Pod wpływem tej wizyty Ike 19 kwietnia napisał do szefa sztabu US Army generała Marshalla, domagając się przysłania do Europy kongresmenów i dziennikarzy, żeby na własne oczy mogli zobaczyć obozy koncentracyjne. Jeszcze tego samego dnia Marshall otrzymał na to zgodę od Trumana i sekretarza wojny Henry'ego Lewisa Stimsona.

Combined Bomber Offensive

CBO (pl. połączona ofensywa bombowa) była wspólną operacją brytyjsko-amerykańską intensywnego bombardowania strategicznego. Rozpoczęła się 10 czerwca 1943 i trwała do 12 kwietnia 1945. Celem było zniszczenie gospodarki i woli walki. Główna faza operacji zakończyła się 1 kwietnia 1944. Potem koncentrowano się na niszczeniu zakładów wytwarzających paliwa i smary - Oil campaign chronology of World War II oraz logistyki niemieckiego frontu zachodniego.

Nie był to jednak koniec bombardowania Niemiec. Ale nie były one już tak intensywne. Ostatnie - raczej mające znacznie symboliczne niż wojskowe było bombardowania Berlina 21 kwietnia rano (kiedy do miasta wkraczała już Armia Czerwona) i Obersalzbergu (prywatna, górska siedziba Hitlera w Berchtesgaden, Bawaria) 25 kwietnia.

Joseph Schleifstein (Szlajfsztajn)

Wśród wyzwolonych więźniów KL Buchenwald jest m.in czteroletni Joseph Schleifstein (ur. 7 marca 1941), polski Żyd który ocalał bo ojciec przemycił go do obozu w dużej torbie. Z pomocą innych więźniów ukrywał go przez następne półtora roku.

Dokument JDC (ang. American Jewish Joint Distribution Committee) z 1947:

Joseph recalls that day with joy for several reasons. First, because from that day on he no longer had to hide. Secondly, because he started getting 'lots more to eat and drink.' And thirdly, Joseph remembers this with greatest glee, because there were 'lots and lots' of rides that the Americans gave him on their tanks and jeeps.

Po wojnie wyemigrowali do USA. Joseph nie opowiadał o swoich przeżyciach. Jego historia stała się znana dopiero w dwa lata po premierze filmu "Life is Beautiful", kiedy przez przypadek została odkryta w 1999.

Bombardowanie Erfurtu

Erfurt (stolica Turyngii) od kilku tygodni był systematycznie niszczony bombardowaniami:

  • 26 marca 17 zabitych
  • 27 marca 10 zabitych
  • 30 marca 125 zabitych
  • 31 marca 93 zabitych
  • 4 kwietnia 15 zabitych
  • kiedy zbliżały się wojska amerykańskie miasto padło ofiarą całej serii nieudokumentowanych ataków
  • 12 kwietnia od 3 do 6 rano miasto ostrzeliwała artyleria, dziś wkroczyły wojska amerykańskie, nie pozwalając gasić pożarów.

Turyngia była w planowanej sowieckiej strefie okupacyjnej.

Stadtilm

Miasto 30 km na południe od Erfurtu. W sierpniu 1943 grupa badawcza Kurta Diebnera zbudowała laboratorium atomowe w sklepionej piwnicy ówczesnego gimnazjum. Przeprowadzono tam eksperymenty z rozszczepieniem jąder uranu oraz testy spalania tlenkami uranu i deuteru. Na początku kwietnia Diebner zbiegł do Bawarii, zabierając wyniki badań.

12 kwietnia miasto zdobyli Amerykanie. Oddział misji Alsos był już w drodze.

Siedlce

Dziś w nocy grupa operacyjna UB w Siedlcach dokonała serii porwań i egzekucji kilkunastu osób uznanych za działaczy podziemia antykomunistycznego.

Lublin

Na zamku lubelskim rozstrzelano dwóch oficerów AK:

  • Czesław Rossiński, podporucznik AK, cichociemny, dowódca 8 pułku piechoty AK. Aresztowany przez NKWD 22 grudnia 1944 i skazany na śmierć 9 kwietnia 1945. W 1990 uniewinniony i zrehabilitowany.
  • Mieczysław Szczepański, kapitan AK, cichociemny, pod przybranym nazwiskiem pracował w Departamencie Statystycznym PKWN.

W listopadzie obaj brali udział w konspiracyjnych zebraniach, podczas których rozważano metody obrony przed NKWD, m in rozważano zamach na Bieruta lub Osóbkę-Morawskiego, od tych planów odstąpiono, ale dowiedziało się o nich NKWD.

Wrocław.

Verton:

Nikły płomień jaki utrzymywaliśmy, wzrósł ze śmiercią Franklina D. Roosevelta 12 kwietnia. Rozeszła się pogłoska, ze w obozie alianckim istnieją rozbieżności. Wydawało się, że po tym wszystkim, ten nieszczęsny alians stoi w obliczu rozpadu, słyszeliśmy nawet, iż Amerykanie zamierzają razem z nami maszerować przeciwko bolszewikom. Ponadto, byliśmy pokrzepieni na duchu wiedzą, że poczyniono kroki, aby nas uwolnić.

Sowieci dotarli do nasypu kolejowego i zdobyli rzeźnię miejską (obecnie Galeria Magnolia).

Odnośniki


Powrót do strony głównej Bloga